Nikt
nie może być drogą, ale każdy drogowskazem
Może
wskazać kierunek, pomóc nam za każdym razem
Wszyscy
mogą być atrapą kogoś kim nigdy nie byli
Bo
udając jeden raz, ludzie w kłamstwie się zgubili
Gdy
szukają odpowiedzi, to wracają do początku
Chcą
przypomnieć sobie ludzi w każdym mniej znanym zakątku
I
próbują się dowiedzieć, w którym z nich zrobili błąd
I
czy istnieje jakaś szansa, że odnajdą znów swój dom?
To
zależy od nas, czy będziemy sami szukać drogi
Czy
będziemy stać na rogu, dawać ludziom swe przestrogi
To
zależy od nas, czy będziemy burzyć, czy budować
Pomóc
komuś, czy odpuścić, nienawidzić albo kochać
To
my możemy sprawić, że w końcu ktoś odnajdzie siebie
Albo
nie przejąć się zbytnio i zostawić go w potrzebie
I
po to nam jest wolna wola potrzebna tu na ziemi
Byśmy
potem za wybory nasze byli rozliczeni…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz